Jeszcze tak nie dawno, jeżeli chcieliśmy naładować smartfona, najprościej było zostawić go na noc podpiętego do ładowarki, było to po prostu wygodniejsze. Dziś nie musimy już tego robić, ponieważ moc ładowania rośnie bez końca. Dużym komfortem było ładowanie smartfona z mocą 65 W, a dziś bez problemu można znaleźć urządzenia, które przyjmują 120W.
Nowy rok to nowe procesory w smartfonach, np. nowy układ Qualcommu jeszcze bez nazwy bo mówi się o kolejnej jej zmianie. Zamiast Snapdragona 898 ma być Snapdragon 8 Gen 1, jakkolwiek chip będzie się nazywał, ma wspierać kolejną wersję standardu Quick Charge, a to oznacza możliwość ładowania nawet z mocą 150W.
Xiaomi zaprezentowało swoją ładowarkę 200 W, jeżeli dalej będziemy szli w takim tempie, to z końcem przyszłego roku 300 W będzie standardem.
Jak wytrzymają to akumulatory w smartfonach? Nie wiadomo. Szybkie ładowanie to komfort, ale w każdym aspekcie trzeba zachować umiar, bo 200/300 W wydaje się być już nieco przesadzone bo nie podnosi to aż tak bardzo komfortu używania telefonu (17 min do pełnego naładowania, względem około 34 min przy 65 W).