p. Grzegorz – odebrał w firmie telefon dotyczący kontroli legalności oprogramowania prowadzonej przez Microsoft.
Podał konsultantce w rozmowie swój adres e-mail, a krótko później otrzymał wiadomość ze szczegółowymi informacjami o kontroli.
Załączono do niego plik XLSM, którego wypełnienie miało ułatwiać przekazanie Microsoftowi informacji o stosowanych produktach.
Brzmi podejrzanie? No właśnie…
Ale to nie koniec znaków zapytania, jakie pojawiły się Grzegorzowi w tej sprawie. Popatrzcie zresztą sami i doczytajcie ten artykuł do końca, bo zakończenie Was zaskoczy, gwarantujemy. Czytaj dalej