Nowe iPhone’y – nowe problemy. Sprzęt za grube pieniądze ma problemy z…

Wygląda na to, że najnowsze telefony Apple cierpią na typowe problemy wieku dziecięcego. Jak podają różne źródła, najnowsze urządzenia w portfolio firmy z Cupertino oprócz kłopotów z zasięgiem, miewają także trudności z… ładowaniem akumulatora. Wielu świeżo upieczonych użytkowników narzeka na fakt, iż telefony pozostawione do uzupełnienia baterii na noc – bardzo często nie ładuje się wcale.
Fora pomocy techniczne firmy Apple oraz Macrumors uginają się od narzekań użytkowników, którzy twierdzą, że ich nowe iPhone’y XS i XS Max nie ładują się prawidłowo. Jak podają media – najprawdopodobniej jest to błąd w oprogramowaniu, który odnosi się do ustawień akcesoriów USB. Zauważono, że urządzenie nie będzie się ładować, gdy kabel Lightning jest podłączony, ale urządzenie znajduje się w „uśpieniu” – to jest jego ekran jest wyłączony. W większości urządzeń działa to poprawnie – po wetknięciu kabla do portu ładowanie rozpoczyna się automatycznie. Jednak w objętych wadą egzemplarzach – smartfony nie reagują błyskawicznie na pojawienie się źródła zasilania.

Bodaj najważniejszym dowodem na to, że błąd ma naturę software’ową jest fakt, iż po aktualizacji do iOS 12.1 Beta, problem jest eliminowany. Wygląda więc na to, że tak jak podają media – wszystko kręci się wokół ustawień akcesoriów USB dla iPhone’ów i to właśnie tam tkwi problem. Dla niektórych użytkowników wybawieniem więc może okazać się wgranie niedostępnej jeszcze szerzej paczki poprawek. Niektórzy natomiast sugerują, by przenieść się do ustawień -> Face ID i kod -> „pozwól na dostęp, gdy zablokowany”. Warto również włączyć akcesoria USB.

To nie jedyny problem nowych iPhone’ów

Inne raporty mówią o tym, że nowe telefony Apple – iPhone XS i iPhone XS Max mają spore problemy z zasięgiem telefonii komórkowej. Natura tego problemu jest już właściwie nieznana – nie można orzec, czy jest to kolejne niedomaganie software’owe czy też wada związana z produkcją tych urządzeń. Cóż, potwierdza się chyba to, o czym mówili niektórzy obserwatorzy Apple – po premierze nowych urządzeń warto poczekać choćby kilka miesięcy – aż Apple zidentyfikuje wszystkie najważniejsze niedogodności i wdroży dla nich poprawki.

W przypadku iPhone’ów XS i XS Max, doskonale widać, że te związane są z „problemami wieku dziecięcego”, chociaż w porównaniu do modelu X jest i tak lepiej (prawdopodobnie). W przypadku modelu X niektórzy użytkownicy narzekali na psujące się ekrany od Samsunga – panele OLED albo pokrywały się pionowymi pasami, albo w ogóle przestawały działać. Na szczęście, na mocy decyzji Apple takie egzemplarze są wymieniane właściwie od ręki, a sam problem jest doskonale znany. Inne, pomniejsze niedomagania poprzedniego modelu polegają m. in. na słabej jakości głośników oraz rzadziej, zacinających się przyciskach bocznych.